
Usta – jak o nie dbać? Moje sposoby na pielęgnację.
W sezonie jesienno – zimowym nasze usta są narażone na przesuszenie. Warto mieć przy sobie nawilżającą pomadkę, by sięgnąć po nią zawsze, kiedy czujemy taką potrzebę. Oprócz tego jest jeszcze kilka sposobów, które pomogą nam o nie zadbać. W tym poście znajdziecie moją pielęgnację ust i polecane przeze mnie kosmetyki.
PEELING
Na sklepowych półkach znajdziemy sporo peelingów, które mają ratować nasze usta. Są w formie sztyftów, które używa się jak standardową pomadkę lub w słoiczkach.
Spokojnie możemy też zrobić taki produkt w domu. Wystarczy odrobina miodu i cukru. Efekt będzie równie dobry jak po zastosowaniu produktu z drogerii lub nawet lepszy. 🙂 Dokładnie wiemy czego używamy i to jest ogromnym plusem.
Miód ma właściwości nawilżające, regenerujące i przyśpiesza gojenie się popękanych skórek.
Ja na promocji kupiłam peeling WIBO Aromatic Sugar. Jest wydajny i dobrze sobie radzi z wygładzeniem ust. Ma intensywny różowy kolor i mnóstwo drobinek cukru. Zawiera olej migdałowy, masło shea, olej jojoba i witaminę E. Dzięki nim już podczas usuwania wysuszonego naskórka, nawilżamy usta.
Jego zapach nie do końca mi się podoba, ale to indywidualna kwestia i wiem, że wiele dziewczyn go lubi. Podczas używania peeling pozostawia kolor na ustach i wokół nich, co trochę mi przeszkadza. Na koniec jednak wszystko łatwo się zmywa. Podsumowując jestem bardziej na tak, bo jego działanie jest naprawdę dobre.

Peeling ust staram się robić przynajmniej raz w tygodniu. Oczywiście jeśli widzę potrzebę to sięgam po niego częściej.
NAWILŻANIE
Dla mnie najważniejszą rzeczą w trosce o usta jest dbanie o ich regularne nawilżanie. Tutaj niezastąpiony jest dobry balsam. Każdy z nas musi przetestować co sprawdzi się najlepiej.
Moim ulubieńcem jest balsam Tisane. Posiadam tę wersję w słoiczku i używam zawsze na noc, nakładając grubszą warstwę. Rano moje usta są gładkie, a wszelkie pęknięcia zagojone. Balsam dobrze regeneruje i odżywia naskórek, uszkodzony przez działanie czynników atmosferycznych czy nawet opryszczki. Posiada miodowy smak i zapach, co umila aplikację.
W jego składzie znajdziemy:
- miód i wosk pszczeli
- olejek rycynowy
- oliwę z oliwek
- ziołowe ekstrakty z melisy, ostropestu i jeżówki
- witaminę E

Wiem, że w aptekach znajdziemy ten balsam w kilku innych opakowaniach, więc jeśli wolicie pomadki do ust, to też znajdziecie coś dla siebie. U mnie sprawdza się genialnie, więc może i u Was będzie podobnie! 🙂
Jestem ciekawa jak Wy dbacie o usta. Może używacie maseczek do ust, które ostatnio stają się coraz bardziej popularne?
Dziękuję za poświęcony czas, do następnego!


4 komentarze
aGwer
Ja też staram się regularnie peelingować usta, ale teraz przy niskich temperaturach + ogrzewaniu w domu, więc suchym powietrzu moje usta mają nie lada wyzwanie! Ja używam aktualnie peelingu Lush i Miracle Balm Dr Lipp, czyli po prostu lanoliny 😀
kamejka
To prawda, teraz usta przeżywają ciężkie czasy. 😀
Samara
Ciekawił mnie kiedyś ten peeling Wibo, ale ostatecznie się nie skusiłam. Muszę za to kiedyś wrócić do Tisane, bo już nawet nie pamiętam jego działania 🙂
kamejka
Cieszę się, że Ci o nim przypomniałam. 🙂 Jest naprawdę dobry.